ul. ks. płk. Wilhelma Kubsza 2
44-300 Wodzisław Śląski
tel. 32 455-25-74
NIP: 647-22-25-933
GPS: 50.00240°N, 18.46492°E
poniedziałek – piątek: 730 - 1530
PONIEDZIAŁEK |
NIECZYNNE |
WTOREK |
8.00-14.00 |
ŚRODA |
8.00-14.00 |
CZWARTEK |
8.00-14.00 |
PIĄTEK |
14.00-20.00 |
SOBOTA |
9.00-15.00 |
NIEDZIELA |
12.00-18.00 |
Ostatnie wejście minimum 30 minut przed zamnięciem wystaw
Wszystkie atrakcje Pałacu są bezpłatne
Dzięki informacji dostarczonej do wodzisławskiego Muzeum przez Jerzego Przeciszewskiego udało się zidentyfikować tajemnicze miejsce, gdzie spoczywają luźne płyty nagrobne. Miejsce to położone jest w pobliżu hotelu Amadeus w terenie dolinnym, przy drodze prowadzącej na Grodzisko, niedaleko torów kolejowych. Wiadomo, że na terenie tym nigdy nie było cmentarza.
Wizja lokalna przeprowadzona przez pracowników Muzeum potwierdziła ten fakt. W czasie oględzin odkryto dwie płyty nagrobne i jeden ociosany kamień bez napisów. Według relacji świadków płyt było o wiele więcej, ale posłużyły one do budowy drogi i skarpy. Analiza jednej z płyt wykazała, że upamiętnienia ona Karla Küchlera żyjącego w latach 1870-1928. Był on jak wykazuje niemiecki napis Zimmerpolier, a więc kierownikiem budowlanym.
Badania miejscowych ksiąg metrykalnych Urzędu Stanu Cywilnego wskazują, że nie był to Wodzisławianin i należy przypuszczać, że nagrobek został przywieziony z innych terenów Śląska, gdzie ludność w tym czasie posługiwała się językiem niemieckim (np. z sąsiedniego powiatu raciborskiego). Obecnie trudno jest wskazać miejscowość z jakiej nekropoli pochodzą płyty nagrobne. Będzie to celem dalszych badań.
Warto wspomnieć, że w okresie PRL-u bardzo często zacierano ślady, usuwając nieraz całe nekropolie. W samym Wodzisławiu w latach 70-tych zniszczono stary cmentarz przy kościele parafialnym, gdzie spoczywało wiele zasłużonych dla miasta osobistości. Nieco wcześniej został usunięty cmentarz żydowski, gdzie pochowana została ludność żydowska, a w jego miejscu w 1961 r. powstał cmentarz wojenny Armii Czerwonej. Jedyną ocalałą pamiątką z przeszłości jest cmentarz ewangelicki w pobliskich Maruszach, choć i tam wiele nagrobków uległa zniszczeniu. Wszystkich tych, którzy mogą pomóc w rozwikłaniu zagadki kamiennych płyt prosimy o informacje. Być może nadejdzie taki moment, że odnajdą się również wodzisławskie nagrobki i zostaną wydarte z niepamięci. Dzięki wsparciu Służb Komunalnych Miasta w Wodzisławiu Śląskim i Grupy Rekonstrukcyjnej Powstaniec Śląski, kierowanej przez Kazimierza Piechaczka, udało się znalezisko zabezpieczyć i przetransportować do Muzeum. Przejdą one wstępne zabiegi konserwatorskie i zabezpieczające.
Tekst i zdjęcia Sławomir Kulpa